Ponad tysiąc TIR-ów czeka na wyjazd z Polski przed przejściami granicznymi w Medyce i Korczowej. W związku z trwającym protestem przewoźników i wspierających ich rolników, czas oczekiwania na odprawę to nawet ponad tydzień. Dziś wolontariusze Caritas z Przemyśla i Lwowa rozdawali ciepły posiłek kierowcom po obu stronach granicy.
 

MOP w Hruszowicach przy autostradzie A4 – ostatni przed granicą w Korczowej. Dziś stoi tu 220 TIR-ów. Wszystkie czekają na wyjazd z Polski. Kiedy to będzie możliwe, zależy od protestujących przewoźników, którzy w ostatnich dniach przepuszczają 7 ciężarówek na godzinę. Jak mówią kierowcy, tydzień to wersja skrócona, dla ciężarówek z żywnością. Inni stoją jeszcze dłużej, a utrudnienia dotyczą wszystkich polsko – ukraińskich przejść granicznych z odprawami towarowymi.

Według KAS, niezależnie od protestu codziennie w sumie granicę przekracza wyjeżdżając z Polski ponad 500 ciężarówek, to kolejki ciągle są. Tak jak wypełnione po brzegi przygraniczne parkingi.

Dlatego dziś do kierowców po obu stronach granicy trafiła gorąca zupa, w sumie dwa tysiące porcji. Barszcz ukraiński albo jarzynową wydawano bez żadnych limitów.

MOP w Hruszowicach to jedno z kilku miejsc, gdzie z gorącą zupą dotarli dziś wolontariusze. Po ukraińskiej stronie w tym samym czasie zupę rozdawali wolontariusze lwowskiej Caritas SPES. Byli miedzy innymi w Szeginiach i Korczowej, gdzie też stoją kolejki, bo protest przewoźników i rolników zbiegł się z końcem roku, gdy zawsze rośnie liczba przewozów towarowych.

TVP RZESZÓW